PON-PT 9:00-16:00  |  tel. 667 700 890  |  skross@skross.com.pl

Szukaj
Close this search box.

Jaki adapter gdzie zabrać?

Zawartość

Wtyczka + gniazdko elektryczne = problem podróżnika! Znasz takie równanie?

14 różnych typów wtyczek! Nie. To nie jest żart. Więc jaki adapter?

Wiesz, że obecnie na świecie funkcjonuje 14 różnych typów wtyczek? Wyjaśnienie tej sytuacji jest niezwykle proste. Pierwsze sieci elektryczne dostarczały tylko prąd służący do oświetlania mieszkań. Powstające urządzenia elektryczne do użytku domowego musiały zostać wyposażone w odpowiednie, bezpieczne wtyczki umożliwiające podłączenie do linii energetycznych. Podróże stanowiły ogromną rzadkość, elektrycznych mobilnych gadżetów nie było, toteż nikomu nie przyszło do głowy zastanawianie się nad jednym, standardowym wzorem gniazdka elektrycznego. Każde państwo stworzyło takie gniazdko, jaki wzór ówczesnym projektantom przyszedł do głowy. Gniazdka doczekały się podziału na typy od A do N, co zostało dokonane przez Międzynarodową Komisję Elektrotechniczną.

W Polsce

Tutaj używamy gniazdek typu C i E, które są najpopularniejsze na świecie. Jednakże równie często używany jest typ A, który wraz z typem B dominuje w Ameryce Północnej. I dochodzimy do problemu, który chcemy rozwiązać w naszym artykule.

Skoro sprawa z gniazdkami wydaje się dość skomplikowana, to czy podróżując, koniecznie musimy zabierać ze sobą cały, oddzielny plecak adapterów? Otóż, drogi czytelniku, rozwiązanie przedstawia się dość optymistycznie. Ale po kolei.

Włączyć, czy nie włączyć?

Pakując się, przed wyjazdem do innego kraju, zazwyczaj myślimy o rzeczach oczywistych: dokumenty, bilety, pieniądze, ubezpieczenia, odzież, kosmetyki, itp. Jednakże rzeczą niezwykle istotną jest sprawdzenie standardów zasilania w kraju do którego się wybieramy. Powinniśmy sprawdzić napięcie oraz częstotliwość w sieci a także obowiązujący typ gniazdek i wtyczek. Dlaczego? Przykładowo, jeśli wybierasz się do Brazylii lub kraju, w którym jest stosowany inny rodzaj gniazdek nie podłączysz tam swoich urządzeń.

 

Ok, a co z napięciem?

Otóż może się okazać, że w miejscu do którego się wybierasz jest inne napięcie niż w Polsce, np. 110V ( w Polsce jest 240V).
Jak się okazuje nie taki „diabeł straszny”, dlaczego? Większość urządzeń takich jak ładowarki do telefonów, tabletów, kamer, aparatów czy nawet notebooków posiada zasilacz, który działa w zakresie np. od 110V do 250V. Możesz to łatwo sprawdzić bowiem ta informacja znajduje się na samym zasilaczu czy ładowarce. Sprawa się trochę komplikuje jeśli zabierasz urządzenie bez zasilacza, np. suszarkę, czajnik….hmmm ktoś jeszcze zabiera czajnik? Ok, co wtedy? Przykładowo, jeśli wybierasz się do Brazylii lub kraju, w którym jest stosowane inne napięcie niż w Polsce, to jeśli nie sprawdzisz woltażu w miejscu docelowym i podłączysz niekompatybilne urządzenie, np. czajnik, to możesz je uszkodzić, albo będzie działał na „pół gwizdka”. Jest na to rada: podręczny transformator! Ok, ale transformator nie jest tani, ale za to jest ciężki, zajmuje miejsce w bagażu itd. Tutaj też mamy dla Ciebie podpowiedz: kup na miejscu suszarkę, albo czajnik (jeśli ich potrzebujesz) – będzie taniej i lżej niż wycieczka z transformatorem :).

Europa – najmniej problemów. Na pewno?

Raczej tak. Napięcia w sieci są porównywalne, za to problemem są inne typy wtyczek. Ratunkiem może się okazać wtyczka typu E/F zwana Uni – Schuko. Jest wyposażona w otwór na bolec uziemiający oraz metalowe klipy po bokach na uziemienie. Może być wykorzystywana w krajach ze standardem E i/lub F, na przykład w Niemczech. Jednakże z tego rodzaju wtyczką nie mamy po co jechać do Wielkiej Brytanii, Irlandii,  na Cypr, Maltę, do Szwajcarii, Włoch czy do Liechtensteinu. Aaaa.. jeszcze w Danii znajdziesz inne gniazdko.  W wyżej wymienionych miejscach bez odpowiedniego adaptera albo stracisz kontakt ze światem albo będziesz oszczędzał prąd nie korzystając ze swoich urządzeń.

Anglia – dziwny kraj

Jeżdżą po lewej stronie jezdni, posiadają dwa krany do jednej umywalki, no to przecież ich wtyczki i gniazdka też mają swój charakterystyczny wygląd.  W Anglii mamy do czynienia z wtyczką typu G. Jest to wtyczka z trzema prostokątnymi bolcami. Ten, który jest przeznaczony do uziemienia jest prostopadły do pozostałych. Używana jest obecnie w Wielkiej Brytanii, Irlandii, na Malcie i na Cyprze, ale także między innymi w Nigerii, Tanzanii i na Malediwach. Jeśli wybierasz się do któregoś pubu serwującego angielskie piwa, drinki i chcesz uwiecznić swój pobyt w tychże miejscach rozrywki, to pamiętaj o stanie baterii swoich akcesoriów, żeby w najmniej niespodziewanym momencie Cię nie zawiodły. https://skross.com.pl/sklep/adapter-do-anglii/

Azja – co nas tutaj czeka?

W Azji mamy cały pakiet niedogodności: różne napięcie sieciowe i częstotliwość oraz różne rodzaje wtyczek pomiędzy poszczególnymi krajami. Przykładowo Japonia, Tajlandia i Korea stosują standard podobny do amerykańskiego biorąc pod uwagę napięcie oraz wtyczki i gniazdka elektryczne.

Czyli kupując adapter przeznaczony do Stanów Zjednoczonych z powodzeniem go wykorzystasz również w niektórych krajach azjatyckich https://skross.com.pl/sklep/adapter-do-usa/

Mówiąc o Tajlandii trzeba dodać, że tam darmowe WIFI to standard, pod warunkiem, że masz naładowany telefon czy laptop. Bezpłatny dostęp do bezprzewodowego Internetu masz praktycznie w każdej restauracji, hotelu, motelu itd. i naprawdę dość dobrej jakości. Właściciele lokali wiedząc, jak poszukiwana jest ta usługa zazwyczaj eksponują hasło dostępu gdzieś w widocznym miejscu.

Jeśli jednak z jakiegoś powodu potrzebujesz Internetu mobilnego najlepszym pomysłem będzie inwestycja w kartę SIM z Internetem mobilnym. Nie jest to duży koszt i najlepiej taką kartę nabyć na lotnisku w Bangkoku (wymagany będzie paszport i telefon), gdzie załatwisz wszystko bez problemu. Wszystko oznacza uaktywnienie karty,  umieszczenie w telefonie, skonfigurowanie i voilà, używaj ile chcesz!

Welcome to the United States of America!

Chcesz spełniać marzenie w Stanach Zjednoczonych? Bez właściwego adaptera się nie da. Tak po prostu. W Ameryce obowiązuje zupełnie inny standard wtyczek niż w Polsce. Jak już wcześniej zostało nadmienione są dwa typy wtyczek amerykańskich Typ A i B. Pierwszy posiada dwa płaskie, równoległe bolce. Używany jest w większości krajów Ameryki Północnej i Środkowej m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Meksyku, Wenezueli i Gwatemali, ale jak już wyżej wspominaliśmy także w Japonii, Tajlandii czy Korei. Wszędzie tam, gdzie napięcie w gniazdku wynosi 110V. Zaś drugi typ, używany w tych samych krajach co pierwszy, wygląda tak jak A, ale dodatkowo posiada okrągły kołek uziemiający. Jeśli pragniesz uwiecznić siebie na tle wzgórza z napisem Hollywood, bądź sfotografować z Bykiem z Wall Street, to nie możesz dopuścić do tego by sprzęt odmówił Ci posłuszeństwa. Taka przykra i frustrująca sytuacja wynikłaby tylko i wyłącznie z braku właściwego adaptera w bagażu.

Dlaczego o adapterach prawimy?

Wyobrażasz sobie podróż bez możliwości skorzystania z aparatu fotograficznego, kamery, komórki czy laptopa? No my też nie. Stąd ten artykuł. Żeby podkreślić jak ważna jest informacja o kraju docelowym naszej podróży pod kątem elektroniki. Większość zasilaczy do laptopów oraz ładowarek do telefonów komórkowych czy akumulatorów do kamer i aparatów fotograficznych wymaga uniwersalnego zasilania i działa przy napięciu zasilania od 100V do 240V oraz przy częstotliwości 50 lub 60Hz. Pragniemy, żeby wszyscy wyjeżdżający przeżyli najwspanialsze chwile i mogli np. fotograficznie udokumentować swoje wrażenia. A skoro wszystkie urządzenia wymagają zasilania, a przynajmniej doładowania akumulatorów to musimy zadbać o to, by w naszej walizce nie zabrakło elementu, który jest niezastąpiony. Oczywiście chodzi o właściwy adapter. Bez niego może się bowiem okazać, że gadżety, które ze sobą zabierzemy nie tylko nie będą w stanie nam służyć na miejscu, staną się bezużyteczne, ale dodatkowo nasze marzenia nie zostaną spełnione, ponieważ zabraknie dokumentacji naszych przygód. Najlepszy jest taki adapter, który posiada wszystkie niezbędne certyfikaty bezpieczeństwa dające Ci pewność, że nie zniszczysz telefonu, aparatu fotograficznego czy prostownicy do włosów (przecież na zdjęciach z wyjazdu wakacyjnego chcesz wyglądać jak milion dolarów).

To dodatkowy plecak na adaptery czy nie?

Odpowiadając na pytanie postawione we wstępie artykułu. Nie, nie musisz wyjeżdżać z oddzielnym plecakiem wypełnionym adapterami. Wystarczy przemyślany zakup adaptera. Czy wydatek na adapter spowoduje dziurę w budżecie domowym? Ależ oczywiście, że nie! Kupując adapter na przykład do Stanów Zjednoczonych możesz skorzystać z niego w wielu innych krajach świata. Standard wtyczki typu B obowiązuje w ponad 50 krajach na całym świecie przykładowo na Dominikanie, na Jamajce, czy w Peru. Jeden wydatek na adapter do USA, a tak wiele możliwości zastosowania.

Jeśli chcesz poczytać o różnicach między wtyczkami zapoznaj się z naszym artykułem https://skross.com.pl/roznice-miedzy-wtyczkami/